ARTYKUŁY

NIE MA PRZEBACZ (3 sierpnia 2002)

 

- Mamo, stoję na scenie, wszyscy zdrowi, ucałuj tatę i zaczynamy Przystanek Woodstock! - ryk radości 10o tysięcy gardeł na chwilę zagłuszył Jurka Owsiaka, który w piatek o 15.43 zadzwonił do swoich rodziców.


- Ciągle paru oszołomom wydaje się, że wam się tutaj źle dzieje, a widzę was wspaniałych, kolorowych zdrowych. Miłość, przyjaźń, muzyka! Stop narkotykom! Stop przemocy! Dla dilerów nie ma przebacz. Będę łamał prawo i każdego złapanego gnoja pokażę na scenie. I złodzieja też! Potem szef Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dodał: - Dziś w telewizji gwiazdą jest Ich Troje. Jutro będziecie wy!

 

- Nie ma przebacz dla dilerów i złodziei! - zawołał w piątek Jurek Owsiak, otwierając Przystanek Woodstock. Zawiadowca stacji Żary Roman Polański zadął w gwizdek, "Glory, glory, alleluja!" wystrzeliło z trąb i puzonów żarskiej Orkiestry Dętej, grzmotnęła na wiwat trzyfuntowa armata Legii Nadwiślańskiej. Przy folkowych dźwiękach Carrantuohilla zakotłowało się pod kolorową, wysoką na 20 metrów Dużą Sceną.

ROZESZŁY SIĘ KOSZULKI
Tylko w czwartek, przed oficjalnym rozpoczęciem Przystanku Woodstock w Żarach, w namiocie Poradni Profilaktyczno-Terapeutycznej z Zielonej Góry młodzież w ciągu godziny wypełniła 100 ankiet diagnostycznych.
W słonecznym namiocie poradni czeka ok. 20 osób gotowych pomóc wszystkim mającym problemy z alkoholem, szkoła, przyjaciółmi, rodzicami. Są to pedagodzy, terapeuci, a nawet logopeda. Na miejscu diagnozują problem i radzą, jak się z nim uporać. Dysponują adresami specjalistycznych poradni w całym kraju.
- Mieliśmy bardzo dużo młodzieży, która przyszła do nas boa ma problem z piciem alkoholu - mówi Witold Skrzypczyk z ośrodka "Prom" w Łodzi. - Dziewczyny najczęściej prosiły o radę, w jaki sposób mogą pomóc swoim partnerom alkoholikom.
Podczas tegorocznego Przystanku Woodstock poradnia ruszyła z nową akcją. Wszyscy, którzy na specjalnych deklaracjach zebrali 50 podpisów od młodych osób, że do końca świata i o jeden dzień dłużej nie będą piły alkoholu, dostali koszulki z napisem :Nie zalewam. W czwartek rozeszło się 60 takich T-shirtów.
- Po deklaracje przychodziła młodzież, ludzie z Pokojowego Patrolu, a nawet policjant dzielnicowy - mówi W. Skrzypczyk. - Postanowiliśmy, że wydawanie deklaracji rozpoczniemy po południu. Boimy się, że zabraknie koszulek.
(tami)

AWANGARDA KOŚCIOŁA
Rozmowa z ks. ANDRZEJEM DRAGUŁĄ rzecznikiem Przystanku Jezus
- Czy katolik uczęszczający co niedzielę na mszę św., uczestniczący w nabożeństwie majowym, w drodze krzyżowej, jest w stanie pojąć to wszystko, co dzieje się na Przystanku Jezus: bębny, czasem ostra muzyka...
- Rozumiem, że wychodzimy z założenia, że ten katolik niedzielno-czerwcowy jest tym typowym, czy standardowym. Nie wiem, czy jest on w stanie pojąć, ale myślę, że powinien być w stanie zrozumieć, ża Kościół ma wiele różnych oblicz. I to, co tu się dzieje, to też jest oblicze Kościoła. Kościół to nie tylko msza św. niedzielna, czy nabożeństwa majowe, choć nie przeczę, że ci ludzie z Przystanku Jezus na te nabożeństwa nie chodzą. Chodzą! Są różne sposoby wyrażania swojej wiary. Można wyrażać wiarę, przez różaniec, ale też przez taniec, śpiew, klaskanie podczas mszy św. A także równie dobrze przez ciszę podczas adoracji Najświętszego Sakramentu.
- Czym jest ta armia 700 ewangelizatorów na Przystanku Jezus? Awangardą Kościoła?
- To są ludzie, którzy po pierwsze mają bardzo dużą świadomość tego, kim są. Oni wiedzą, dlaczego są ludźmi wierzącymi i to jest najważniejsze. Nie są wierzącymi tylko i wyłącznie z dziedzictwa, z przyzwyczajenia. Oprócz wewnętrznej tożsamości, oni weszli na pewien stopień odwagi mówienia o tym, bo wielu jest ludzi wierzących, chrześcijan, którzy nie znajdują metody jak to "sprzedać" światu. A oni mogą o tym mówić, przekazywać. W tym znaczeniu to awangarda.
- Dziękuję.
(hak)

WYSZLI Z CIENIA
Minęła 13.00 i coraz bardziej zniecierpliwiony tłum naciskał wczoraj na płoty przy Małej Scenie. Najpierw z wozu wysypali się technicy, ławkę przykryła biała tkanina, stanął namiot z czarną ścianą... I wreszcie są! Glaca i cała kompania w odlotowym image'u. Wyciągają się ręce. Wokalista Sweet Noise ściska dłonie , czasem uderza czołem o czoło. Dziesiątki okładek płyt i kaset z najnowszej płyty zespołu "Czas Ludzi Cienia" prześlizgują się pod pisakami muzyków. Autografy lądują też na pośpiesznie zdjętym z damskiej nogi glanie, koszulkach, fladze WOŚP, Woodstockowej gazetce "GL". Jest magicznie. I magnetycznie, bo już wiadomo, że dziś o 23.00 będziemy świadkami niesamowitego zdarzenia. Rok temu Glaca dał nura ze sceny w publiczność. Teraz robić tego nie musi. Wystarczy muzyka Sweet Noise i performance w wykonaniu ormiańskiego artysty Vahana Bega.
(hak)

HOP DO GÓRY
Przed 10-metrową ścianką wspinaczkową ustawiła się kolejka woodstockowiczów. Ścianka stoi na polu od poniedziałku. Czwarty raz na Przystanku postawiła ją na materiale "Kronopolu" firma "Adventure" z Warszawy. Trzy próby wspięcia się na sam szczyt kosztują 2 zł.
- Cały czas mamy ruch - mówi Karolina Turska z "Adventure". - Choć jest nas tu 12, mamy pełne ręce roboty. Wczoraj od 17.00-23.00 po ściance wspięło się 200 osób.
(tami)

ŚNIADANIE NA CERACIE
Od środy na Woodstocku są Alicja, Przemek, Monika i Ania z Biskupca Reszelskiego (Mazury). Przyjechali wcześniej, by się wyluzować przed imprezą.
- Chcieliśmy wyrwać się z małego miasta, poznać nowych ludzi, posłuchać muzyki - mówi Alicja.
Na co dzień są studentami lub uczniami szkół średnich. Przemek gra w dwóch kapelach: X i Marvelon. Uważa, że mógłby zagrać na Woodstocku.
(tami)

Jacek, Pulina i Adaś przyjechali z kierunku na Ostrów. Adaś zabrał ze sobą starą wędkę dziadka. Posłuży jako kij do flagi. Zawisnie na nim podobizna Boba Marley'a.
- To mój idol - oznajmia Adaś. - Za to, że promował reggae i walczył z systemem.
Flaga oznaczać będzie ich obozowisko. Oprócz tej trójki przyjechało z Ostrowa, Jarocina i Błaszek jeszcze ok. 20 osób.
(tami)

Tradycyjnie na Przystanku rozbiły namioty organizacje pozarządowe. Marcin Starnawski ze Stowarzyszenia "Nigdy Więcej" w półtorej godziny zebrał 200 podpisów pod petycją do prezesa PZPN Michała Listkiewicza o "Wykopanie rasizmu ze stadionów".
- Zorganizowaliśmy turniej piłki nożnej. Dziś grają punki i metale. Jutro drużyny Przystanku Woodstock i Przystanku Jezus - powiedział Wiktor Marszałek z "Nigdy Więcej".
(hak)

Gazeta Lubuska nr 180 (15.495), wydanie A B, str. 1,10-11, 3-4 sierpnia 2002

<<< WSTECZ