ARTYKUŁY

NO TO GRAMY !!!!  (2 sierpnia 2002)

 

Jurek Owsiak przewiduje, że na żarskie lotnisko przyjedzie ponad 100 tys. fanów rocka. Na wielkiej scenie zagra blisko 30 zespołów.

 

Scenę, półokrągłego kolosa wysokiego na 20 metrów, zaprojektowanego przez inż. Piotra Kreszkiewicza, stawiano ponad tydzień. Z daleka wygląda na gigantyczną jaskinię.

Dziś o godz. 16 zawiadowca stacji Żary, Roman Polański zagwiżdże początek festiwalu. Hasło bez zmian: "Miłość, Przyjaźń, Muzyka. Stop Przemocy! Stop Narkotykom!".

Muzycznie festiwal to prawdziwa mieszanka wybuchowa różnych stylów. Na tegorocznym Woodstocku chciało zagrać ponad 450 kapel, wystąpi 28. Będzie rock, metal, punk, reggae, ska, grunge, folk oraz muzyka symfoniczna.

Przyzwyczajeni do "metalowego" i folkowego przechyłu na Woodstocku mogą być nieco zaskoczeni tym zestawem kapel. Jurek Owsiak dopuścił w tym roku więcej undergroundu, punka, nowej fali i masę świeżych brzmień.

Jednym z najbardziej oczekiwanych koncertów z pewnością będzie występ Die Toten Hosen, gwiazdy niemieckiej sceny alternatywnej. Z tego, co wiemy, na koncert wybierają się liczne załogi fanów z Niemiec. Zespół gra według własnej samochodowej reguły: "Gramy tak, jak jeździmy - może nie najlepiej, ale najszybciej, jak to możliwe".

Die Toten Hosen nagrali dotąd 18 płyt. Wydany w 1991 roku album "Learning English" był hołdem dla brytyjskich i amerykańskich pionierów punk rocka - gościnnie pojawiły się na nim takie legendy tej muzyki, jak Johny Thunders, Joey Ramone czy Jimmy Pursey. Jednak największym sukcesem okazała się wydana w 1996 r. płyta "Opium furs Volk".

Die Toten Hosen grał już prawie na całym świecie. Organizował także koncerty w miejscach tak niespotykanych, jak szpitale psychiatryczne, klasztory, więzienia i mieszkania fanów. Równocześnie grywali jako support dla The Rolling Stones czy U2. Die Toten Hosen po raz pierwszy pojawił się w Polsce w roku 1985 i zagrał dwa koncerty. Jego występ poprzedzała toruńska Kobranocka. Po jej trasie polski zespół na stałe wprowadził do swego repertuaru piosenkę  Die Toten Hosen "Armee de Verlierer", z polskim tekstem znaną jako "I nikomu nie wolno się z tego śmiać".

Osobiście czekam, i mam nadzieję, że nie zawiodą wrocławskie Blade Loki z niesamowitą wokalistką Agatą Polic. Cztery lata temu Loki opublikowały swój największy przebój "Manifest" na składance "Muzyka przeciwko rasizmowi".

Jednak główną siłą zespołu są występy na żywo. Naturalne, surowe brzmienie, bez udziału elektroniki czy klawiszy, wygładzone za to melodyjnymi wstawkami instrumentów dętych, i świetna wokalistka Agata (ten głos!, te ruchy!), dobre teksty - to sprawia, że Loki mają spore grono kibiców. Na ostatniej płycie "Psy i koty" zagrali cover słynnego "Korowodu" Marka Grechuty, tylko trzy razy szybciej.

Wreszcie na Woodstock zawitał zespół De Press, za co Jurkowi Owsiakowi należą się wielkie dzięki od fanów Andrzeja Dziubka, których jest w kraju niemało. Starsi z nostalgią wspominają takie numery, jak "Kalhoz", "Monuments" czy "Cyrwone korale", które jeszcze kilkanaście lat temu były zakazane.

De Press powstał w 1980 roku w Oslo. W ciągu kilku lat zespół podhalańskiego górala podbił całą Norwegię. W Polsce zespół Dziubka zyskał kategorię kultowego. W sobotę De Press powinien potwierdzić to na Woodstocku.

 

ŁUK
Gazeta Wyborcza nr 179. 4087, Zielona Góra, str. 12, 2 sierpnia 2002

<<< WSTECZ