ARTYKUŁY

NASZA KULTURA (Pokojowa wioska Kryszny)  (2 sierpnia 2002)

 

Indradyunna Swami: za każdym razem przyjmujecie nas ciepło

Kiedy przyjeżdżamy do Żar czujemy się jakbyśmy wracali do siebie, do domu. ciągle podróżujemy, ale wracamy tutaj co roku, a za każdym razem przyjmujecie nas ciepło i jesteście bardzo przyjaźni, czujemy się tutaj bardzo dobrze. Jest nas 360 osób, mieszkamy w szkołach w okolicy, nawet w Żaraniu - mówi Indradyunna Swami.
Pochodzimy z około 15 krajów całego świata, są wśród nas też oczywiście Polacy, uwielbiamy dzielić się naszą kulturą, a Polacy są szczególnie chętni do poznawania naszych obyczajów. Interesuje ich styl i sposób w jaki się ubieramy, jak się malujemy i oczywiście co myślimy. Nie odbędzie się co prawda nasze tradycyjne wesele, ale przygotowaliśmy inne atrakcje. Niewątpliwie jest nią wóz, który w dniu rozpoczęcia festiwalu został przeciągnięty na linach trzy razy wokół placu. Festiwal rozpoczął się w czwartek, otwierał go nasz przyjaciel z Indii. Zawsze zaczynamy dzień wcześniej niż Przystanek Woodstock, a to ze względu na to, że jest tutaj wiele dzieci, które często się nudzą.
W tym roku jak zwykle przygotowaliśmy jedzenie. Myślę, że będzie nawet smaczniejsze niż ostatnio. Mamy przygotowanych 100 tysięcy porcji, rok temu było 82 tysiące talerzy. Nasze porcje są duże i jak mówią woodstockowicze - bardzo smaczne. Z całej Polski przyjeżdżają ciężarówki, które dowożą nam produkty - w tym roku mamy ich 32 tony (ryż, masło, ojej, warzywa, itd.). Dwie tony butelek wody mineralnej dostaliśmy od firmy Danon.
Nasza kultura jest naszym życiem, my nie afiszujemy się tym, nie chcemy za wszelką cenę pokazywać, że jesteśmy inni.

 

Wysłuchała Anna Rabe
Gazeta Regionalna, nr 30 (70), tygodnik, str. 13, 2 sierpnia 2002

<<< WSTECZ