ARTYKUŁY

CHYBIONE ZARZUTY  (3 sierpnia 2002)

 

GOŚĆ "RZECZPOSPOLITEJ"

KSIĄDZ ARKADIUSZ NOWAK
PEŁNOMOCNIK MINISTRA ZDROWIA DS. AIDS I NARKOMANII

 

Czy dobrze się stało, że "Przystanek Woodstock" i "Przystanek Jezus" odbywają się w tym samym miejscu i czasie?

To nie powinny być konkurujące ze sobą imprezy. Są bardzo różne i mają zupełnie innych odbiorców. Bawiąca się na "Przystanku Woodstock" młodzież nie jest, jak niektórzy uważają, gorsza. Jest po prostu inna, szuka innego sposobu na życie. Jeśli część tych, którzy uczestniczą w "Woodstocku", korzysta z usług księży, sióstr, kleryków, którzy bawią się obok, to dobrze. Chodzi o to, żeby ci, którzy czują potrzebę, chcą dyskusji o wierze, o duchowości, mieli taką okazję. Zarzuty kierowane pod adresem Jurka Owsiaka, że "Woodstock" jest siedliskiem zła, w mojej ocenie są chybione. Można się spodziewać, że sporadycznie zdarzają się wypadki, że niektórzy uczestnicy "Woodstocku" mogą być pod wpływem narkotyków, bo są wśród nich osoby ze środowisk zagrożonych problemem narkomanii. Nie oznacza to jednak, że przyjeżdżają po to, żeby tam brać narkotyki. Że jest "Przystanek Jezus", to bardzo dobrze. Kościół pokazał, że potrafi zrobić imprezę masową dla młodzieży. To, czy możliwa jest wspólna zabawa, to zupełnie inne zagadnienie. Pewnie charakterologicznie ci młodzi ludzie są tak bardzo różni, że każdy będzie bawił się przy swojej muzyce, pozostanie przy swojej filozofii, która dla nich jest istotna. Nie oznacza to jednak, że nie mają wspólnych cech.

W różnych wywiadach czytałem, że młodzież przyjeżdżająca na "Przystanek Jezus" nastawia się na pomoc tym, którzy są na "Woodstocku". Jeżeli ktoś od razu zakłada, że taka pomoc jest potrzebna, to stawia siebie trochę wyżej. A to jest po prostu inny sposób na życie. Młodzież ma prawo do szukania różnych obszarów, w których się będzie czuć dobrze. Najważniejsze jest to, żeby młodzież z "Przystanku Woodstock" i "Przystanku Jezus" potrafiła się nawzajem szanować. I to jest ogromne zadanie dla Jurka Owsiaka.

 

Rzeczpospolita, nr 180, 3 sierpnia 2002

<<< WSTECZ