PROSTO Z LOTNISKA - 3 sierpnia 2002 (część 3)

Gorączka sobotniego dnia. Słońce praży - z nieba leje się żar. Nic dziwnego, bo impreza odbywa się właśnie w Żarach. Po lotnisku krąży czerwony wóz strażacki i co chwilę operatorzy sikawek polewają rozgrzane ciała spragnionych schłodzenia przystankowiczów. To kolejny fenomen tej imprezy. Tylko tu możliwy jest wjazd wielkiego samochodu w ciasny tłum. Nikt nie pcha się pod koła. Wszystkiego naturalnie pilnuje Pokojowy Patrol. Nie tylko straż pożarna budzi sympatię woodstockowiczów. Na żarskim lotnisku stoi również często odwiedzana Wioska Policyjna. Pojawiły się kałuże błota, które są oczywiście wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem, czyli do taplania się w błocie. Jędrek z De Press podczas koncertu na scenie folkowej przeskoczył barierkę i z mikrofonem wpadł w tłum zabłoconych fanów - śpiewali razem. To było niesamowite.

<<< WSTECZ